W rozmowie ze współwłaścicielem firmy odkrywamy, jak pasja, wizjonerskie podejście i nieustanna chęć rywalizacji kształtują jego drogę zawodową. Maksymilian dzieli się z nami inspiracjami, które stały u podstaw jego sukcesu, oraz zdradza, jak wygląda codzienność lidera branży nieruchomości premium. Zapraszamy do lektury pełnej pasji, inspiracji i wizji przyszłości rynku nieruchomości.
Jak byś się przedstawił osobie, która jeszcze nie miała okazji poznać Ciebie, Twojej działalności i projektów Modern Art Development?
MB: Szczerze mówiąc, tego typu pytania są dla mnie najtrudniejsze, ale postaram się w skrócie. Moja przeszłość sportowa sprawiła, że jestem osobą, która uwielbia rywalizację – w każdy projekt wkładam całego siebie. Zawsze dążę do tego, by wnosić na rynek coś lepszego niż konkurencja. Lubię odważne pomysły i rozwiązania, które wyróżniają mnie i markę Modern Art Development (MAD) na tle innych.
Co zainspirowało Cię do stworzenia Modern Art Development?
MB: Razem z wspólnikiem zaczynaliśmy od stworzenia grupy inwestycyjnej, zajmującej się lokowaniem kapitału naszych inwestorów w nieruchomości premium. Wiele z tych nieruchomości wykańczaliśmy pod klucz, sprzedawaliśmy i generowaliśmy zyski zarówno dla inwestorów, jak i dla siebie. Szybko jednak zrozumieliśmy, że aby skalować biznes, musimy wejść na rynek deweloperski. Podaż takich nieruchomości była zbyt mała, by opierać na nich cały model biznesowy. Tak narodził się pomysł na Modern Art Development i MAD Family.
W Modern Art Development łączysz luksusowe nieruchomości ze sztuką i motoryzacją. Skąd wzięła się ta innowacyjna wizja?
MB: Ta wizja to efekt moich życiowych doświadczeń i otoczenia, które mnie ukształtowało. Pasję do sztuki zaszczepił we mnie mój świętej pamięci tata – był wielkim miłośnikiem malarstwa i rzeźby. Z kolei motoryzacja towarzyszyła mi od najmłodszych lat – zaczynając od godzin spędzonych przy grze Need for Speed, gdzie testowałem każdy dostępny model samochodu, aż po młodzieńcze czasy nocnych przejażdżek po górskich trasach i majsterkowania przy autach. Z kolei miłość do nieruchomości odziedziczyłem po mamie. W dzieciństwie przeprowadzaliśmy się średnio raz na rok lub dwa – uwielbiała zmiany i aranżowanie nowych przestrzeni. Nie znosiła nudy, a ja z fascynacją obserwowałem, jak kreuje kolejne wnętrza. Po zakończeniu kariery sportowej wspólnie otworzyliśmy agencję nieruchomości Delago, co było naturalnym krokiem w mojej zawodowej ścieżce.
Jakie cechy powinien mieć współczesny lider w branży luksusowych nieruchomości?
MB: Odwaga, wizjonerskie podejście, gotowość do podejmowania ryzyka i chęć rywalizacji – bez tych cech trudno osiągnąć sukces w tej wymagającej branży. Rynek luksusowych nieruchomości jest niezwykle konkurencyjny, dlatego kluczowe jest nie tylko nadążanie za trendami, ale przede wszystkim ich wyprzedzanie.
Jak Twoim zdaniem rynek luksusowych nieruchomości będzie się rozwijał w Polsce i na świecie w najbliższych latach?
MB: Jestem przekonany, że ten segment rynku będzie się rozwijał z roku na rok. Ostatnio przeglądałem w Forbesie coroczną listę najbogatszych Polaków – po raz pierwszy w historii samo bycie milionerem nie wystarczyło, by się na niej znaleźć. W Polsce mamy już 107 miliarderów, co pokazuje skalę wzrostu zamożności społeczeństwa. Dwadzieścia lat temu pierwsza setka najbogatszych Polaków miała majątek rzędu 25 miliardów złotych. Dziś majątek Michała Sołowowa szacowany jest na 28 miliardów. Te liczby mówią same za siebie – liczba zamożnych osób dynamicznie rośnie, co wpłynie pozytywnie na rynek luksusowych nieruchomości.
Co jest dla Ciebie najważniejsze przy tworzeniu nowych projektów w Modern Art Development?
MB: Przede wszystkim lokalizacja – wybieramy tylko miejsca, w których sami chcielibyśmy mieszkać. Niemal zawsze, gdy kończymy budowę, zazdroszczę naszym klientom – oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dodatkowo kładziemy ogromny nacisk na funkcjonalną, piękną architekturę oraz element zaskoczenia. W każdym projekcie staramy się dodać coś, czego nikt się nie spodziewa.
Czy możesz opowiedzieć o jednym z projektów, który szczególnie Cię zainspirował lub był wyjątkowym wyzwaniem?
MB: Zdecydowanie projekt Enzo w Konstancinie – nasz pierwszy duży projekt deweloperski, który miał w sobie tę „magię pierwszego razu”. Każdy etap – od projektowania po budowę – był niesamowicie ekscytujący. Wspólnie z moim wspólnikiem analizowaliśmy każdy detal. Efekt mówi sam za siebie.
Jakie masz rady dla młodych przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać działalność w sektorze nieruchomości?
MB: Najważniejsze to ciągła nauka i poszerzanie kompetencji. Wiele osób dochodzi do pewnego etapu i uznaje, że wie już wszystko – to największy błąd. To właśnie wtedy najłatwiej o kosztowne pomyłki. Ważne są również odwaga i wizja. Jeśli Twoje działania realnie poprawiają jakość życia ludzi, sukces przyjdzie prędzej czy później.
Czy są osoby, które miały szczególny wpływ na Twoją drogę zawodową?
MB: Zdecydowanie! Mam szczęście do ludzi. Największy wpływ mieli moi rodzice, moja narzeczona Kamila, która wspiera mnie od samego początku, oraz mój wspólnik, który jest również moim najlepszym przyjacielem. Czuję się mega szczęściarzem.
Na czym polega klucz do sukcesu w prowadzeniu Modern Art Development?
MB: Innowacyjne podejście – połączenie nieruchomości ze sztuką i motoryzacją – oraz odpowiedni ludzie, którzy razem ze mną tworzą te projekty.
Jak wygląda Twój typowy dzień?
MB: Nie ma czegoś takiego jak „typowy dzień” w branży deweloperskiej – każdy przynosi nowe wyzwania i wymaga elastyczności. Czasem zaczynam dzień od spotkań w biurze, innym razem od wizyty na budowie, a zdarza się, że większość czasu spędzam na rozmowach z architektami czy inwestorami. Mam jednak swoje stałe rytuały, które pomagają mi utrzymać balans – poranny trening to dla mnie świętość, podobnie jak chwila na przegląd prasy i analizę rynku. To daje mi dobrą perspektywę na cały dzień.
Jakie są Twoje ulubione sposoby na spędzanie wolnego czasu?
MB: Zdecydowanie sporty wodne. Czas spędzony na morzu daje mi niepowtarzalne poczucie wolności. Korzystam z krótkiego sezonu w Polsce, spędzając jak najwięcej czasu na Helu – pływając na skuterze wodnym lub kajcie.
Czy masz inne pasje poza pracą, które Cię relaksują lub inspirują?
MB: Tak, pasjonuję się strzelectwem i podróżami. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Azja – kocham tę kulturę i zawsze staram się odkrywać jej tajemnice na nowo!
Jakie książki czy podcasty miały wpływ na Twoje podejście do biznesu?
MB: Najczęściej sięgam po biografie przedsiębiorców i sportowców oraz książki o analizie biznesowej. Polecam Wielcy z wyboru, One Click (o Jeffie Bezosie) i biografię Elona Muska. Jest jednak jeden wyjątek – Dawno temu w Warszawie Jakuba Żulczyka. Przeczytałem te 800 stron w tydzień na urlopie w Azji – niesamowita kontynuacja serialu Ślepnąc od świateł. Gorąco polecam!