Savoir-vivre w nowej erze
Kiedyś savoir-vivre kojarzył się z trzymaniem sztućców, zdejmowaniem kapelusza w pomieszczeniu i całowaniem dam w dłoń (albo raczej – powstrzymywaniem się od tego). Dziś kultura osobista ma nowy wymiar – cyfrowy. O tym, kim jesteś, często świadczy już nie tylko to, jak wyglądasz czy jak się zachowujesz przy stole, ale… jak piszesz wiadomości, jak reagujesz w komentarzach i jak wchodzisz na spotkanie na Zoomie.
E-mail to nie SMS – nawet jeśli masz iPhone’a
Piszesz do klienta, partnera biznesowego, rekrutera albo znajomego z pracy? Zawsze zaczynaj od powitania. „Cześć” to nie to samo, co „Witam” – a „Witam” to nadal forma, która brzmi chłodno i korporacyjnie. Najbardziej uniwersalne? „Dzień dobry”, „Panie Marku” albo – po prostu – imię z przecinkiem.
Unikaj wielokrotnych wykrzykników, emotikonów (w formalnej komunikacji), skrótowców rodem z czatu gamingowego i najważniejsze: sprawdź, zanim klikniesz „wyślij”. Literówki, zdania pisane jak z generatora AI i brak podpisu to nowa forma braku manier.
Zasada: Jeśli nie wysłałbyś takiego tekstu na papierze, nie wysyłaj go w ogóle.
Kamera włączona = klasa aktywna
Spotkania online to dziś standard. Ale sam fakt, że siedzisz przed ekranem, nie zwalnia cię z tego, by wyglądać i zachowywać się profesjonalnie. Koszula (nawet jeśli dresy zostają poza kadrem), porządne światło i schludne tło to cyfrowy odpowiednik zadbanego biura.
Włącz kamerę – nie tylko dla siebie, ale z szacunku do rozmówców. Co więcej: nie przerywaj, nie pisz w trakcie na czacie, nie rób min. Dobre maniery w sieci to uważność.
Zasada: Zachowuj się tak, jakbyś był na żywo. Bo jesteś – tylko przez ekran.
Social media: Odwaga bez chamstwa
Wrzucasz komentarz? Odpowiadasz komuś w poście? Pamiętaj, że to zostaje i że nie jesteś na trybunach stadionu. Nawet w luźnej przestrzeni jak Instagram czy LinkedIn da się zachować klasę – a to, jak reagujesz na cudzy sukces, porażkę czy opinię, mówi o tobie więcej niż cały bio.
Nie musisz być „dyplomatą internetu”, ale warto ćwiczyć inteligencję emocjonalną. Przed naciśnięciem „enter” zapytaj siebie: czy powiedziałbyś to samo na głos, tej osobie, w twarz?
Zasada: Styl online to część twojej reputacji offline. Nie ignoruj tego.

WhatsApp nie jest twoim biurem
Wielu z nas korzysta z komunikatorów jako przedłużenia pracy. Ale granica między „służbowo” a „prywatnie” musi być jasna. Kiedy piszesz do kogoś o 22:00, pytanie brzmi: czy to naprawdę nie mogło poczekać?
Dodatkowo – nie wysyłaj „ściany tekstu” bez kontekstu, nie oczekuj odpowiedzi w weekend i nie traktuj każdego „widzę, że przeczytał” jak osobistą zniewagę.
Zasada: Szanuj czas, uwagę i przestrzeń rozmówcy – także na czacie.
Emocjonalna inteligencja = nowoczesna elegancja
Savoir-vivre w erze cyfrowej to coś więcej niż reguły – to świadoma obecność. To empatia, umiejętność słuchania, elastyczność języka i ton wypowiedzi. Znasz swojego rozmówcę? Dostosuj styl. Nie znasz? Zachowaj neutralny, ale uprzejmy ton.
Umiejętność rozpoznania momentu, w którym warto zamilknąć, przeprosić, nie podbijać napięcia – to cyfrowa dojrzałość. A ta dziś liczy się bardziej niż perfekcyjne emoji.
Zasada: Kultura komunikacji nie dotyczy tylko słów – ale przede wszystkim intencji.
Twoje „jak mówisz” jest dziś twoim „jak wyglądasz”
W erze wiadomości błyskawicznych i spotkań w chmurze, elegancja nie wyszła z mody – po prostu zmieniła formę. Nie nosisz dziś białych rękawiczek, ale możesz mieć czysty inbox i klasę w tonie. Nie salutujesz przed damą, ale potrafisz zaczekać, zanim zabierzesz głos.
Mężczyzna z klasą to dziś nie tylko ten, który zna różnicę między garniturem dziennym a wieczorowym – ale ten, który potrafi napisać wiadomość z szacunkiem. Bo w cyfrowym świecie to właśnie sposób, w jaki piszesz, komentujesz i mówisz przez ekran – staje się twoją wizytówką i najlepszym garniturem, jaki masz do dyspozycji.