MM Talks /
2025-04-15
W dzisiejszym wywiadzie gościmy Kingę Brzosko – współwłaścicielkę renomowanej agencji nieruchomości Delago, która od lat z pasją i zaangażowaniem kształtuje rynek nieruchomości premium w Polsce. Jej przenikliwe spojrzenie na zmieniające się potrzeby klientów, doświadczenie w budowaniu relacji oraz głębokie zrozumienie rynku sprawiają, że Delago to dziś synonim jakości, stylu i zaufania.

Za kulisami rynku premium – co naprawdę liczy się dla klientów segmentu luksusowego

W dzisiejszym wywiadzie gościmy Kingę Brzosko – współwłaścicielkę renomowanej agencji nieruchomości Delago, która od lat z pasją i zaangażowaniem kształtuje rynek nieruchomości premium w Polsce. Jej przenikliwe spojrzenie na zmieniające się potrzeby klientów, doświadczenie w budowaniu relacji oraz głębokie zrozumienie rynku sprawiają, że Delago to dziś synonim jakości, stylu i zaufania.

W rozmowie odkrywamy, jakie trendy dominują obecnie w segmencie nieruchomości luksusowych, dlaczego współpraca z profesjonalną agencją jest kluczowa oraz jak zmieniają się oczekiwania klientów wobec ich wymarzonego miejsca do życia. To nie tylko fascynujący wgląd w kulisy pracy agentów premium, ale też źródło cennych inspiracji dla każdego, kto marzy o wyjątkowym domu lub inwestycji z klasą

Gdybyś miała opisać siebie trzema słowami, które najlepiej oddają Twój styl pracy, jakie by to były?

KB: Szybka, dyskretna i uważna. W świecie nieruchomości luksusowych te cechy są nie do przecenienia. Reaguję natychmiast, bo wiem, że czas w tym segmencie to waluta najwyższej wartości. Równocześnie staram się być nie tylko doradcą, ale też partnerem — kimś, kto rozumie potrzeby klienta zanim on je wypowie.

Jaki mit na temat luksusowych nieruchomości chciałabyś raz na zawsze obalić?

KB: Że luksus to tylko marmur, złote krany i wielka powierzchnia. Prawdziwy luksus to lokalizacja, prywatność, światło i jakość detali, często w bardzo minimalistycznej formie. Dzisiejszy klient premium szuka czegoś więcej niż blichtru — pragnie harmonii, komfortu i emocji. Styl życia i filozofia domu mają dla niego znacznie większe znaczenie niż metraż czy efekt „wow” przy wejściu.

Czy mężczyźni i kobiety różnią się w podejściu do wyboru nieruchomości premium? Jakie są kluczowe różnice?

KB: Zdecydowanie tak – kobiety częściej zwracają uwagę na funkcjonalność przestrzeni i jakość wykończenia, mężczyźni częściej myślą inwestycyjnie. Ale coraz częściej te granice się zacierają. Kobiety chcą dziś inwestować świadomie, a mężczyźni – mieszkać wygodnie. Wspólne podejmowanie decyzji staje się standardem, a różnice wynikają bardziej z indywidualnych preferencji niż z płci.

Co sprawia, że nieruchomość staje się „must-have” wśród zamożnych klientów?

KB: Połączenie lokalizacji, unikalności i emocje. Jeśli klient wejdzie i powie: „To jest to”, to znaczy, że poczuł coś wyjątkowego. Czasem to urok światła o określonej porze dnia, czasem widok z okna lub cisza, która koi. Takie nieruchomości nie potrzebują agresywnej sprzedaży — one sprzedają się same.

Jakie najbardziej nietypowe życzenie klienta przyszło Ci spełnić?

KB: Chyba najbardziej nietypowa prośba mojego klienta przed zakupem nieruchomości była taka, że chciał się w niej przespać przed podjęciem ostatecznej decyzji. Dla niego to był sposób na sprawdzenie, czy naprawdę czuje się tam jak w domu. Chciał poczuć rytm przestrzeni, zapach drewna rano, dźwięki otoczenia wieczorem. To pokazuje, jak bardzo osobiste są decyzje zakupowe w tym segmencie.

Która światowa metropolia wyznacza obecnie standardy dla rynku premium? Czy Polska ma szansę dogonić topowe rynki?

KB: Obecnie zdecydowanie Dubaj i Singapur – łączą innowacyjność z ultraluksusem. Polska? Ma ogromny potencjał – Warszawa i Trójmiasto już przyciągają zagranicznych inwestorów, ale to dopiero początek. Infrastruktura, jakość projektów i nowe inwestycje pokazują, że nasz rynek dojrzewa. Z czasem możemy stać się jednym z bardziej ekscytujących miejsc do życia w Europie.

Czy prywatne baseny i sale kinowe nadal są wyznacznikiem prestiżu, czy pojawiło się coś bardziej pożądanego?

KB: Tak, ale dziś luksus to też technologia – inteligentny dom, bezpieczeństwo na najwyższym poziomie i prywatna przestrzeń do pracy zdalnej, np. studio nagrań czy pokój streamingowy. Nowoczesność coraz częściej łączy się z indywidualnymi potrzebami klienta. Luksus dziś oznacza funkcjonalność dostosowaną do stylu życia — osobiste centrum dowodzenia, prywatne kino lub siłownia to już standard, nie kaprys.

Jakie nieruchomości budzą największe emocje na polskim rynku – penthouse’y w centrum, luksusowe wille czy może designerskie loftowe apartamenty?

KB: Penthouse’y z panoramicznym widokiem i tarasem są absolutnym hitem. Rośnie też zainteresowanie loftami w rewitalizowanych budynkach i domami typu „modern barn” na obrzeżach miasta. Klienci szukają miejsc z charakterem, które wyróżniają się na tle oferty rynkowej. Design, historia i indywidualność stają się nowym luksusem.

Czy luksusowa nieruchomość to zawsze bezpieczna inwestycja? Na co uważać, żeby nie stracić?

KB: Nie zawsze. Lokalizacja, standard wykończenia i unikalność – to klucz. Rynek premium bywa kapryśny, a przepłacenie za nazwę dewelopera lub „modny projekt” może zaboleć przy odsprzedaży. Kluczowe jest doradztwo — wybór powinien być nie tylko emocjonalny, ale też strategiczny.

Czy zdarzyło Ci się znaleźć mieszkanie, które zrobiło na Tobie tak wielkie wrażenie, że sama chciałabyś tam zamieszkać?

KB: Oczywiście! Apartament na Wilanowie – z ogromnym tarasem na dachu, ale co najważniejsze – mieszkanie zostało zaprojektowane przez moje ulubione studio architektoniczne Muc&Scott. Czuć w nim duszę. To przestrzeń pełna harmonii, światła i detali, które pokazują, że luksus to często rzeczy niedopowiedziane. Było tam wszystko, co
kocham w architekturze.



Jakie najdziwniejsze negocjacje zdarzyło Ci się prowadzić? Czy ktoś próbował zapłacić w niestandardowy sposób?

KB: Klient chciał zapłacić… kolekcją obrazów młodych polskich artystów. Wycena i rozmowy trwały tygodniami. Innym razem klient zaproponował rozliczenie w bitcoinie, co również wymagało odpowiedniego podejścia prawnego i logistycznego. Tego typu sytuacje pokazują, że luksusowy rynek ma swoje reguły – często bardzo niestandardowe.

Jaka była najbardziej luksusowa nieruchomość, jaką miałaś okazję prezentować?

KB: Rezydencja pod Warszawą, z lądowiskiem dla helikoptera, prywatnym SPA i salą balową. Każdy detal robiony na zamówienie – od włoskiego marmuru po ręcznie robione klamki. Wnętrza były jak dzieła sztuki, tworzone z myślą o maksymalnym komforcie i unikalnym doświadczeniu życia. To była przestrzeń, w której luksus czuło się wszystkimi zmysłami.

Gdybyś miała nieograniczony budżet na zakup nieruchomości w dowolnym miejscu na świecie – gdzie byś zamieszkała?

KB: Toskania. Kamienny dom wśród winnic, z widokiem na wzgórza. Ciepło, spokój, historia — to wartości, które są dla mnie synonimem luksusu. Życie w rytmie natury, z kieliszkiem lokalnego wina na tarasie — brzmi jak marzenie, które można spełnić.

Co Cię najbardziej inspiruje w architekturze i designie wnętrz?

KB: Zestawienie nowoczesnych form z klasycznymi materiałami. Uwielbiam projekty, które mają duszę – jak te od Norm Architects czy Vincenta Van Duysena. Cenię spójność, autentyczność i odwagę w projektowaniu przestrzeni, które są nie tylko piękne, ale też funkcjonalne. To one inspirują mnie każdego dnia w pracy.

Czy praca w nieruchomościach premium zmieniła Twój osobisty gust i preferencje dotyczące mieszkań?

KB: Zdecydowanie. Kiedy codziennie widzisz perfekcyjnie zaprojektowane przestrzenie, zaczynasz bardziej świadomie myśleć o własnej. Doceniasz jakość, prostotę i znaczenie detali. Luksus przestaje być synonimem przepychu, a staje się wartością codzienności.

Jaka była najbardziej szokująca sytuacja, jaka przytrafiła Ci się podczas prezentacji mieszkania/domu?

KB: Klient sprzedający powitał nas przed domem, siedząc na koniu… Jak się później okazało, nieruchomość posiadała również własną stajnię, a właściciel był miłośnikiem gry w polo. To było niecodzienne i niezwykle urokliwe. Takie sytuacje przypominają, że luksus to często indywidualny świat wartości.

Czy miałaś kiedyś klienta, który był w stanie zapłacić każdą cenę za wymarzoną nieruchomość?

KB: Tak – celebryta z zagranicy, zakochany w widoku z jednego z apartamentów w Warszawie. Cena była dwukrotnie wyższa niż rynkowa. Dla niego nie miało to znaczenia — to miejsce miało dla niego wartość emocjonalną, której nie da się przeliczyć na żadne waluty. Takie momenty przypominają, że luksus to uczucie „jestem u siebie”.

MM Talks /
2025-04-15
Materiał opracowany przy użyciu AI oraz zespołu redakcyjnego MALEMAG.
ZASTRZEŻENIE: Dokładamy wszelkich starań, aby zawsze podać prawidłowe źródło każdego obrazu, który używamy.
Jeśli uważasz, że podane źródło może być nieprawidłowe, skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@malemag.pl
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Zapisz się do newslettera

Dołącz do społeczności MALEMAG. Zostań częścią pierwszego męskiego community, gdzie wymieniamy się wiedzą, doświadczeniami i inspiracjami!